
Social Media
Polub mnie na FB
Monika i Karol – ślub pełen pozytywnych wibracji. Tak można napisać w skrócie, ale można i więcej 😉 Czego tutaj nie było? Ślub w plenerze, wesele w Eventy Między Deskami, naprawdę dobra Dobra Kapela (sorki, nie mogę Was oznaczyć Estera), kwiaty Kwiaciarnia “W te pędy”, pyszne słodkości od Babka i ciacho, makijaż i fryzura niezawodne Asia i Gryko Hairstylist. Fotobudka od Buba Box – fotobudka. Do tego występ-niespodzianka jednego z czołowych polskich zespołów (oni wszyscy byli gośćmi na tym weselu, instrumenty mieli ze sobą przypadkiem 🙂 ) Jaki to zespół? Sami zobaczcie 🙂 Wszystko na tym weselu było tak jak trzeba. Goście dopisali, pogoda idealna. Nawet to, że oczepiny zaczęły się 1,5 godziny później niż tradycyjnie z powodu świetnej zabawy przy stołach. Czego więcej chcieć? Może po prostu życzyć sobie aby wszystkie moje pracy miał tak pozytywny stosunek do tego dnia. Wtedy jest po prostu pięknie.Więcej zdjęć zobaczycie jak wjedziecie poziom wyżej i wybierzecie Strefę Klienta.
Kiedy na spotkaniu powiedzieli mi o wybranym przez siebie kościele, byłem trochę zaskoczony. Kasia i Wojciech przysięgli sobie miłość w niezwykłym miejscu – drewnianej świątyni zbudowanej na wzór kościoła z XVIII wieku w Rychnowie. Niezwykłej dlatego, że pozbawionej w zasadzie oświetlenia Musiałem pracować tylko przy świetle padającym z okien i dwóch niewielkich lampkach umiejscowionych w okolicach ołtarza. Jednak popołudniowe wrześniowe słońce zrobiło dobrą robotę!
Wesele odbyło się w Między Deskami
Kasię umalowała Asia Magreta w Makeupownia Marzena Tarasiewicz a wspaniały bukiet przygotowała Kwiaciarnia “W te pędy”.
Od 2010 roku towarzyszył mi Nikon. Nazwijmy go umownie żoną 😉 OK, to będzie specyficzny wpis, nazywam aparaty rodzajem żeńskim. Ale w tym szaleństwie jest metoda, daj mi Czytelniku szansę.
Wróćmy do żony. Mniejsza o model, ważne, że ze mną jest od wielu lat. Ponad dwa lata temu apgrejdowałem ją do nowszego modelu, ale to była ciągle Ona. Zakochałem się w jej możliwościach, dokładnie poznałem jej zalety. Z zamkniętymi oczami potrafię znaleźć każdy potrzebny przycisk, nie odrywając od niej oka zmieniam jej właściwości i parametry.
Kocham jej obrazek, akceptuje wady i ograniczenia. Ale to przyjemny związek dający wiele korzyści.
Rok temu pojawiła się ta druga. Dużo o niej czytałem, oglądałem poradniki. Poznałem wszystko zanim ją posiadłem.
Nie był to łatwy związek. Ciągle wpychała się aby być tą pierwszą….
Nie nie nie. No nie da się tak pisać 🙂
Rok temu wprowadziłem w swój asortyment Olympusa OMD EM 1 MARK II. Na papierze wszystko było genialne. Prędkość, autofokus, dodatkowe możliwości. Słyszałem ostrzeżenia, że to aparat nie dla każdego, że są pewne ograniczenia. O nich później.
ZALETY
Prędkość! Tam gdzie Nikon myślał o robieniu zdjęcia, Olympus miał już je dawno zrobione. Serio, w sprzyjających warunkach oświetleniowych AF Olympusa po prostu miażdżył Nikona. System śledzenia, liczba klatek w trybie seryjnym, system PRO CAPTURE (wciskasz spust do połowy i aparat już rejestruje klatkiz prędkością 60 kl/s – jak film!). O szczegółach sobie poczytajcie.
HI-RES – mikro przesunięcia matrycy i aparat tworzy zdjęcie dorównujące wielkością obrazkowi z aparatów za kilkadziesiąt tysięcy złotych!
LIVE COMPOSITE – malowanie światłem na żywo
Wielkość i waga – w porównania do mojego D750 był maluchem.
Stabilizacja obrazu po prostu położyła mnie na łopatki i przycisnęła do podłogi pełnej klocków LEGO (nie zna prawdziwego bólu ten, kto nie stanął z rana na klocki rozrzucone po mieszkaniu).
Czy wspominałem o prędkości?
Dodatkowo, bez pustych sloganów z instrukcji. Fajnie pracowały pliki z moimi presetami z Lightrooma, dobrze naświetlone zdjęcie przyjemnie się obrabiało. To był mój podstawowy aparat na sesje bo był… szybki i OSTRY! No ludzie, jego obrazkiem można było sobie zrobić krzywdę.
WADY
Matryca. Niestety mikro 4/3 ma swoje ograniczenia fizyczne. Zdjęcie z niej pozbawione jest tej mitycznej głębi ostrości. Można sobie poradzić kupując ekstremalnie jasne obiektywy ( dostałem do testów 17, 25 i 45 mm ze stajni Olympusa o świetle 1,2 – czyli bardzo bardzo jasnym) no i ekstremalnie drogie… Są fajne zamienniki Sigmy, troszkę ciemniejsze ale trzy razy tańsze. Ja kupiłem sobie Sigme DC 30mm 1,4 i byłem z niej bardziej niż zadowolony.
Aparat ten nie wybacza błędów. Zdjęcie musi być dobrze zrobione od początku do końca. Niedoświetlone nie pozwala przy obróbce wyciągać szczegółów z cieni. Obraz jest taki… elektroniczny. Tam, gdzie przy Nikonie D750 mam spory margines błędu, Olympus na nic więcej nie pozwalał.
Autofokus słabo sobie radzi jak jest ciemno. Można używać wspomagania AF, ale ja osobiście nie lubię tego efektu.
Postanowiłem zakończyć ten związek. Pokochałem ten aparat równie mocno jak Nikona. Ale pojawił się On (oho ho ho) – killer innych aparatów. Jeszcze go nie mam, przybędzie wkrótce. Wybór był ciężki. Nie chce mieć kolejnego aparatu w kolekcji. Chce, aby sprzęt na siebie zarabiał. Musiałem z czegoś zrezygnować. Wybór padł na Olympusa. Żony nie zostawię, kochankę mogę wymienić 😉
Już wkrótce coś więcej o nowym nabytku.
A tymczasem galeria zdjęć prosto z Olympusa.
Drogie przyszłe Pary Młode!
Przygotowałem dla Was małą ściągawkę, co zrobić aby Wasz ślub był tym najlepszym i najwspanialszym dla Was dniem. Gwarantuję, że trzymanie się moich wskazówek sprawi, że wszystko się uda a Wasze święto będzie wspominane przez wszystkich gości przez długie lata. Zaczynamy!
Sala weselna. Musi się Wam podobać. Po prostu. To Wy spędzicie w tym miejscu kilkanaście godzin i będziecie gospodarzami dla Waszych gości. Nie sugerujcie się wpływem czy sugestiami innych. Warto oczywiście podpytać się swoich znajomych czy rodziny gdzie byli wcześniej, jakie były plusy i minusy. Odwiedźcie interesujące Was obiekty, spróbujcie jedzenia. Jeżeli sala weselna nie jest w stanie wcześniej pokazać Wam swoich próbek menu to znaczy, że mogą mieć coś do ukrycia. Nie zawsze sugerujcie się opiniami w Internecie. Zdarza się, że negatywne oceny są efektem działania konkurencji. Przy wyborze sali kierujcie się też formą Waszego wesela. Istnieją piękne sale weselne z super obsługą i smacznym jedzeniem. Ale jeżeli marzycie o weselu w stylu rustykalnym to niekoniecznie mogą one z tym współgrać. Zobaczcie jakie kolory są na sali dominujące, czy jest to ogromny ośrodek organizujący jednocześnie 2-3 wesela. Zapytajcie się o zabezpieczenie prądowe, czy jest w stanie udźwignąć nagłośnienie wielu zespołów. Czy jest sejf (ważne, jeżeli zabieracie ze sobą prezenty i koperty wręczone Wam przez gości).
Zespół / DJ / Wodzirej. Tu Was zaskoczę. Też musi się Wam podobać. Absolutnie najgorszym wyjściem jest wzięcie zespołu w ciemno. Takie postępowanie nie wybacza błędów. To właśnie oni będą kierowali Waszym weselem. Bez dobrego zespołu (piszę ogólnie, mam na myśli również DJ-a lub wodzireja) najlepsze wesele w cudownym miejscu może szybko “paść”. Ale też działa to w drugą stronę: może się zdarzyć, że coś jednak się nie uda. I dobry zespół jest w stanie uratować całą imprezę! Na co zwrócić uwagę? Aby była między Wami “chemia”. Zapytajcie się o godziny pracy, czy są zabezpieczeni na wypadek jakiejś awarii, ile potrzebują prądu, jak prowadzą oczepiny. I dopasujcie zespół do Waszego wesela. Warto też ustalić kto będzie osobą decyzyjną na weselu. Aby nie było, że wujek czy ciocia podchodzą do zespołu i zmieniają plan ich grania 😉
Kościół / USC / inne miejsce. I tu jest ciężki orzech do zgryzienia. Tradycją w wielu miejscach jest, aby ceremonia odbywała się w okolicach zamieszkania Pary Młodej. Ale nie trzymajcie się tego sztywno. Chcecie ślub w starym, urokliwym kościółku gdzieś na uboczu? Porozmawiajcie o tym z proboszczem tamtej parafii. Marzy Wam się ślub w plenerze? Skierujcie się do USC odpowiadającemu danej gminie. Może Wasz przyjaciel lub członek rodziny jest duchownym i chcecie, aby to on był przy Waszym ślubie (pamiętajcie, że to Wy sobie udzielacie sakramentu małżeństwa w wierze katolickiej), zapytajcie się o to. Tak samo, jak chcecie aby na ślubie śpiewał Wam zespół lub może sama wokalistka. Kto pyta nie błądzi. Od siebie, jako fotografa, jeszcze jedna rada. Zapytajcie się o współpracę ze mną czy kamerzystami. Istnieją duchowni czy urzędnicy, gdzie nic im nie przeszkadza i póki poruszamy się czy zachowujemy zgodnie z szacunkiem do miejsca to wszystko jest ok i nawet są w stanie nam pomóc wpuszczając nas np na prezbiterium lub w okolice ołtarza. Zapytajcie się, gdzie siedzi Para Młoda i czy będziemy mieli swobodny dostęp aby uwiecznić Was w miarę od przodu. Najgorszym wyjściem jest jak siedzicie z przodu i nie ma możliwości podejścia do Was inaczej niż od tyłu.
Suknia ślubna / garnitur / samochód. Ubranie ma być wygodne i tyle. Macie czuć się swobodnie, spędzicie w nim kilkanaście godzin. Nawet najpiękniejsza suknia ślubna będzie złym wspomnieniem, kiedy będzie za ciasno związana. Żaden Pan Młody nie założy garnituru, który będzie na niego za ciasny. I tutaj też wskazówka: niech wszystko współgra z Waszym weselem i z Wami przede wszystkim.
Makijaż. Rzecz niezwykle istotna. Wybierajcie mądrze. Tutaj nie mogę powiedzieć zbyt wiele. Z mojego punktu widzenia najlepiej sprawdzają się makijażystki ze sporym doświadczeniem ślubnym. Makijaż taki powinien być odrobinę mocniejszy od codziennego, aby nie “znikał” na zdjęciach oraz był trwały. Niejednokrotnie mogą się pojawić łzy zruszenia. Szkoda, aby rozmazały pięknie podkreślone oko 😉
Fotograf / kamerzysta. Nie sugerujcie się ceną. Nigdy przenigdy. Obejrzyjcie portfolio, spotkajcie się osobiście. Kierujcie się sercem. To pamiątka na całe życie. My, fotografowie czy kamerzyści, jesteśmy aby Wam pomóc. Staramy się być z Wami przy każdej ważnej chwili. Ale też sporo wiemy. Chyba nikt Wam nie odmówi jak poprosicie o jakieś wskazówki czy pomoc przed ślubem. Widzieliśmy ich sporo i wiele jeszcze zobaczymy. Ja zawsze służę dobrą radą. Ale decyzja należy tylko do Was.
Florystyka / dekoracje / dodatki. Szukajcie dobrej kwiaciarni lub firmy dekoratorskiej! Jaka to? Taka, która spełni Wasze życzenia dotyczące wiązanki. Zasugeruje jakie kwiaty będą najlepsze w tej porze roku. Dobierze dodatki, które podkreślą bukiet a nie go przytłoczą. I sobie tylko znanymi sposobami sprawią, że bukiet będzie trzymał się przez długi czas i będzie ozdobą Waszego stołu a nie tylko dekoracją. Tak samo z dekoracjami ślubnymi na sali / w kościele. Jeżeli macie pomysł na Wasze wesele, kierujcie się do takich usługodawców, którzy pomogą Wam go zrealizować a nie narzucić Wam swoją wizję. Tutaj musicie sugerować się opiniami innych. Jednak najlepszy marketing to ten szeptany.
Ale to wszystko tak naprawdę będzie nieistotne. Żadna sala weselna, miejsce ceremonii, ani jeden zespół, najlepszy makijaż i najpiękniejsza suknia ślubna nie będą nic Warte bez Was. Wesele powinno być dla Was, nie dla innych. W ten dzień powinniście się dużo uśmiechać. Nie przejmować się rzeczami błahymi. Oddać swoje telefony świadkom (istotny punkt Waszego święta)! Pewnie będzie tak, że coś się nie uda, ale pamiętajcie zawsze o sobie. Z uśmiechem na twarzy i radością w sobie ten dzień będzie najpiękniejszym dniem w Waszym życiu. Czego zawsze Wam życzę.